Grecja
W 2015 przez greckie wyspy przeszło 856 tys. osób, a w 2017 i 2018 już tylko niecałe 30 tys. (według UNHCR). Ale już 2019 rok przyniósł wzrost – ponad 60 000 nowoprzybyłych. Praktyka pokazuje, że na Lesbos można utknąć na dobre kilka lat. Nikos i Katerina prowadzą na wyspie małą restaurację, w której każdy uchodźca może poczuć się jak w domu i za darmo zjeść posiłek.
Garść informacji:
- pod koniec 2023 r. w obozie na greckiej na wyspie Lesbos jest ponad 3500 uchodźców, blisko 26% z nich to dzieci.
- od początku 2015 r. przez greckie wyspy dotarło do Europy prawie 1 000 000 uchodźców
330
posiłków i materiałów pierwszej pomocy
5 ha gospodarstwem
04.09.2019
Wystartował nowy projekt Dobrej Fabryki na greckiej wyspie Lesbos, gdzie razem z Nikosem i Kateriną zaczynamy karmić głodnych. Chcemy, by mieli poczucie, że trafiając do Europy, trafili do ludzi – do gościnnego domu, gdzie czeka na nich talerz ciepłej strawy. Tych którzy utknęli na wyspie na długie miesiące lub lata, chcemy wyrwać z beznadziei, dając im możliwość nauki zawodu i języka, by łatwiej poradzili sobie, kiedy ich tułaczka dobiegnie już końca.
Według danych UNHCR tylko w 2015 roku przez greckie wyspy dotarło do Europy 856 tysięcy osób. W 2017 roku w wyniku porozumienia Unii i Turcji na łódki wsiadło już tylko niecałe 30 tysięcy ludzi. Jednak od kilku tygodni sytuacja znów staje się kryzysowa. Tylko we wrześniu (czyli przez ostatnie 3 dni – dane z wczoraj) do brzegów wyspy Lesbos dotarło 19 łodzi z 394 uchodźcami. Dziś na wyspie jest ich 11 214, czyli dwa razy tyle, co przed wakacjami. Dynamika rozwoju sytuacji przypomina tę z początku kryzysu w 2015 roku.
Przedwczoraj z samego rana 1500 osób zostało przetransportowanych na kontynent, by odciążyć przeludniony już od dawna obóz w Morii. Dla tych ludzi nie zmienia się nic. To tylko przeniesienie z jednego obozu do kolejnego, w innym miejscu. Nikos i Katerina nie troszczą się wyłącznie o ludzi, którzy pozostają na wyspie, ale również o wszystkich, którzy go opuszczają. Dwa dni temu wraz z wolontariuszami rozdawali im na drogę posiłki, wodę, uśmiechy, dobre słowa i uściski. W tej trudnej sytuacji, która znów dzieje się na greckich wyspach, chcemy być tam i działać razem z nimi.
Nikos i Katerina w obliczu kryzysu migracyjnego nie zaczęli gadać, tylko działać. Dziś dzięki projektowi Dobrej Fabryki wszyscy mamy szansę zrobić to samo!