Fundacja to też Wy!

Burkina Faso

Według ONZ to jeden z najsłabiej rozwiniętych krajów na świecie. Charakteryzuje się jednym z najniższych wskaźników rozwoju społecznego HDI (Human Development Index). Wynosi on 0.4, co sprawia, że Burkina Faso zajmuje 185. miejsce na liście 188 krajów.

Garść informacji:
  • 44% społeczeństwa żyje za mniej niż 1,90 dolara dziennie
  • współczynnik alfabetyzacji młodzieży wynosi 58,3% i pozostaje jednym z najniższych na świecie
  • jedynie 58,3% osób powyżej 15. roku życia potrafi czytać i pisać.
  • rolnictwem trudni się 80% ludności czynnej zawodowo
Uczymy przedsiębiorczości i podstaw rolnictwa

40

rodzin z wioski Gourcy
Przygotowujemy do zawodu krawcowej

58

kobiet

21.06.2021

Dziś nie będzie o Afryce, Bangladeszu, ani o Grecji. Dziś pora na jedną kwestię organizacyjną, którą bardzo potrzebujemy z Wami omówić.

Od 7 lat robimy tę Fundację razem z Wami. Znamy się i wiemy, że z Wami każda pomoc potrzebującym jest możliwa. Łączy nas jedno – widzimy ludzi, nie projekty. Projekty są dla nas wyłącznie formą, a nie treścią. Czasem jednak tej formie trzeba nadać nowy kształt. Nie chcemy tego robić jednak za Waszymi plecami, bo Fundacja to też Wy!

Pierwsi z Was pojawili się tu 7 lat temu, kiedy jeszcze bez strony internetowej i żadnego zaplecza potrzebowaliśmy się skrzyknąć, by uratować przed zamknięciem hospicjum w Rwandzie i szpital w Demokratycznej Republice Konga. Oba miejsca są pod naszą opieką do dziś. Do obu wysyłamy łącznie ponad 100 000 Waszych złotych miesięcznie. Przez te lata pozwoliliście nam zrobić dużo więcej. Jesteśmy w Burkina Faso, Togo, Senegalu, Mauretanii, Bangladeszu, Grecji i w Polsce. Nigdy nie chcieliśmy kupować zasięgów, ani inwestować w reklamę – prócz drukowania ulotek, nie wydawaliśmy pieniędzy na koncerty i duże eventy. Spotykamy się z Wami w mediach społecznościowych. I to o nich chcemy z Wami dziś porozmawiać.

Coraz częściej zgłaszacie nam, że nie widzicie na swoim fejsbuku naszych postów, że wyświetlają się Wam wszystkie marki lakierów do paznokci, letnich toreb, sandałów i smyczy dla psów, ale nic z Dobrej Fabryki. Wiemy o tym, ale wobec polityki mediów społecznościowych jesteśmy bezradni. Nie zrobimy nic z tym, że to co dotychczas było miejscem naszych wirtualnych spotkań z Wami, coraz bardziej przypomina znane nam z Afryki targowiska, na których nachalny sprzedawca idzie za tobą do samego samochodu, by sprzedać ci coś, na co ledwie rzuciłeś okiem przechodząc obok jego straganu. I mimo że tu coraz częściej się kupuje i sprzedaje zamiast spotykać i rozmawiać, to my wciąż potrzebujemy tu z Wami być.

Dlatego nie unikniemy fejsbukowych opłat. W odpowiedzialności za ludzi, którym obiecaliśmy pomagać, musimy zrobić coś ze spadającymi zasięgami. I choć początkowo mieliśmy z tym kłopot, uznaliśmy w końcu, że to nie będzie podatek, a regularna inwestycja. Jeśli nie dotrzemy z historią konkretnych ludzi i ich potrzeb do tych gotowych im przyjść z pomocą, nie będzie darowizn, zamiast rozwijać projekty, w końcu staniemy przed dramatyczną decyzją, które z nich trzeba ograniczać.

Pieniądze jakie organizacja dobroczynna płaci za ludzką pracę, za prąd, za pocztę, za wynajem siedziby, za druk ulotek, teraz już nie papierowych, ale fejsbukowych – to grunt, na którym urosną inne pieniądze. Kiedyś roboczo oszacowaliśmy, że z pięciu złotych podarowanych nam na cele statutowe (czyli m.in. właśnie na obsługę fundacji), jesteśmy w stanie wyhodować dziesięć razy tyle na koncie, z którego całość środków przesyłamy do Afryki.

Człowiek, który taką darowiznę robi, musi wykonać w głowie pracę: świadomie zgodzić się na to, że zadaniem jego środków będzie przyciągnięcie dziesięciu innych ludzi, którzy dadzą jeszcze więcej środków, ale i tacy na szczęście wśród naszych darczyńców są. Wierzymy, że nas zrozumiecie, bo tak jak nam i Wam przecież zależy, byśmy dobra produkowali jeszcze więcej.

Stawiamy sprawę uczciwie, bo ważne jest dla nas zaufanie, którym nas kiedyś obdarzyliście.

 

Przygotujmy szpital na pomoc ofiarom wojny

Pilna pomoc dla Konga

W Gomie słychać strzały, wybuchy ciężkich ładunków i niekończące się serie z karabinów automatycznych. Bez Was nasz szpital nie uratuje życia tych, którzy dotrą do niego z nadzieją otrzymania pomocy. Pomóżcie nam uzupełnić zapasy leków i jedzenia, by szpital mógł działać nieprzerwanie.

czytaj więcej

Mamy już:
53 577
Potrzebujemy:
50 000