Świat, który zmaga się właśnie z epidemią koronawirusa, równocześnie stoi na krawędzi innej, dużo mniej widocznej, choć zbierającej czterokrotnie większe żniwo – epidemii głodu.
Jeszcze zanim wirus rozprzestrzenił się po świecie, przewidywano, że rok 2020 przyniesie największy kryzys humanitarny od czasów drugiej wojny światowej z uwagi na toczące się od wielu lat wojny, czego przykładami są między innymi rebelia w prowincji Północne Kivu w Demokratycznej Republice Konga, kryzys w Sahelu, klęski żywiołowe, uporczywe susze i przechodzące przez Afrykę roje szarańczy. Pandemia dołożyła do tego zamknięcie granic, brak pracy, dramatyczny wzrost poziomu biedy i przestępczości, sprawiając, że kolejne miliony osób nie mają co jeść. Co to oznacza dla nas?
Nie ma dnia, by o pomoc w naszym szpitalu nie prosili ludzie w ciężkej fazie niedożywienia. Kilka tygodni temu zaopiekowaliśmy się czternastoletnim Héritierem, który trafił na oddział pediatryczny w stanie krytycznym. Gdyby nie Wasza pomoc, takich dzieciaków jak on nie mielibyśmy jak ratować. Przed Héritierem jeszcze długie tygodnie w ośrodku dożywiania, ale jego życiu już nie zagraża niebezpieczeństwo.
Głód jest najbardziej śmiercionośną z wszystkich chorób i paradoksalnie najbardziej możliwą do uniknięcia. Nie wymaga szczepionek ani specjalistycznych lekarstw. Wymaga jedynie dostarczenia organizmowi podstawowych składników odżywczych.
Musimy pilnie na kolejnych centymetrach kwadratowych tego świata tą okrutną niesprawiedliwość zmienić w ŻYCIE.
Przyszłość jest luksusem dostępnym jedynie tym, którzy się odżywiają. W Demokratycznej Republice Konga prawie 16 milionów ludzi, w większości małych dzieci, o takim luksusie może jedynie pomarzyć. Musimy razem coś z tym zrobić! Nakarm dziś z nami głodne dziecko! Jeden posiłek to zaledwie 15 złotych!!!