– Pozostało nam chyba tylko się modlić. – Pielęgniarz Andre aż za bardzo lubił rozwiązywać wszystkie problemy przez kontakt z Najwyższym, ale w tej chwili trzeba było mu przyznać rację. Antybiotyki skończyły się tydzień temu, ale kolejni chorzy o tym nie wiedzieli, napierając na drzwi gabinetu.
Środek dżungli, koszmarny upał i dziesiątki pacjentów, którzy ledwo trzymają się na nogach. Kobiety trzymające w chustach starsze dzieci, które, wyczerpane odwodnieniem, nie mogły już iść samodzielnie.
Choroba personelu to tylko kwestia czasu, a kiedy zabraknie ich, zawali się wszystko. Komu oddać jedną z ostatnich kroplówek?
Ale to nie jest nasza rzeczywistość i to nie jest historia naszych pacjentów. Dzieliło nas od niej kilkadziesiąt Piątek.
Drobniaki, które zebrane w większą sumę (ale wcale nie jakąś absurdalną) i tym razem pozwoliły nam przygotować się na cholerę, kiedy usłyszeliśmy pierwsze pogłoski o odległych wybuchach choroby. Bo to jest kluczowe w tej historii – dzięki Waszym deklaracjom wiedzieliśmy, na jakie zakupy mogliśmy sobie pozwolić, zanim problem do nas dotarł.
Różnica między życiem a śmiercią to czasem pięć złotych. To kwota, która plącze nam się po kieszeni, aby w końcu zostać wydana na batonika. Dzięki tym samym Piątkom szpitalne półki zapełniły się od doksycykliny i kroplówek. Doksycyklina jest śmiesznie tania nawet w Kongu (DRC), ale sytuacja komplikuje się, kiedy potrzebuje jej każdy w tym samym momencie. My, patrząc na nasze bezpieczne zapasy, myśleliśmy cały czas “…jak dobrze, że to wszystko mamy”.
Kroplówek przetoczyliśmy już konkretne jezioro, ponieważ każdy chory wymaga po 4-7 litrów na dobę. Przy tak szybkim odwodnieniu jest to prawdziwa walka z czasem, ale my ją wygrywamy. Wy ją wygrywacie. Liczba chorych zmalała do trzech, nie mamy żadnych zgonów. Zakupiony przez Was wcześniej namiot izolacyjny spisuje się na medal. W centrum szpitala mamy też dostęp do czystej, filtrowanej wody – to kolejna Wasza zasługa.
Dziękujemy za każdą Piątkę i prosimy – powiedzcie o nich swoim przyjaciołom, rodzinie. Pokażcie im, że są miejsca na świecie, gdzie te pięć złotych ma wartość odporną na inflację. Że jest miejsce, gdzie za pięć złotych można kupić dla kogoś najpiękniejszy prezent. Że pięć złotych tutaj oznacza życie.
Przybij nam Piątkę i pisz z nami tylko dobre scenariusze!