Jednym z naszych pierwszych podopiecznych w Burkina Faso był Aristide. Chłopak opuszczony przez rodziców, którzy zdecydowali, że chcą coraz bardziej komplikować sobie życie trafił pod opiekę dziadków. By ambitny młodzieniec nie poszedł w ślad starszych dostał od Dobrej Fabryki zwierzęta i ziarno pod zasiew. Chłopak kocha matematykę i chciał zostać nauczycielem. Pomoc od Dobrej Fabryki uczyła go odpowiedzialności i przedsiębiorczości. Jak na dobrego matematyka przystało, zawsze wszystko miał policzone, wiedział, że hodowla się opłaci a zysk przeznaczy na inwestycję w naukę.
Dzięki ciężkiej pracy w gospodarstwie pokrył koszty nauki i skończył szkołę średnią. Niedawno zdał maturę, uzyskując najlepszy wynik w całym województwie. W sobotę odebrał od nauczycieli nawet nagrodę – motocykl. Aristide wyrósł, zmężniał, wciąż jest ambitny. Zmienił się tylko pomysł na studia, które teraz chciałby zacząć. Marzy o medycynie! W spełnieniu tych marzeń bardzo chcemy mu pomóc, bo choć zdolności i zapału mu nie brakuje, nauka to też konkretny wydatek, zupełnie poza jego zasięgiem.
Chcemy opłacić Aristidowi studia na najlepszym uniwersytecie w stolicy. Koszt czesnego i stypendium, na zapewnienie podstawowych pomocy naukowych wyliczyliśmy na 2000 euro rocznie, czyli 9200 złotych. To zaledwie 767 złotych miesięcznie, nieco ponad 25 złotych dziennie!
Prócz ukończenia medycyny, Aristide ma też jedno wielkie marzenie, które, by niczego nie przekręcić, po prostu Wam zacytujemy: „Marzę o tym, by być dobrym człowiekiem, tak dobrym jak ci wszyscy, których nie znam, a którzy są gdzieś daleko stąd i pomagają mi zupełnie bezinteresownie.”
Prawda, że nam się uda i że jest nas tu 360 osób, z których każda podaruje Aristidowi jeden dzień studiowania?!!!
Zróbmy dla niego ten pierwszy rok!!! Niech chłopak śpi spokojnie i myśli już tylko o nauce!!!