Gisele nie wypowie słów, które każda matka chciałaby usłyszeć. Dziewięciolatka może okazać miłość gestem. Mocnym uściskiem, aż jej mamie zabraknie tchu. Ale jeden napad przerażającego odrętwienia oddziela od drugiego tylko przejmująca cisza, albo dźwięk, który jest próbą porozumienia, a nie przybiera żadnego kształtu.
Matka Gisele nie była w stanie znaleźć przyczyny, dla której Gisele nie mówi i przechodzi ataki, w czasie których upada, sztywnieje i płacze. Brak pieniędzy na diagnostykę sprawiał, że mogła tylko czekać, aż atak przejdzie. My nie mogliśmy pogodzić się z taką niemocą.
Dzięki Waszemu wsparciu mogliśmy od razu uruchomić machinę diagnostyczną. Niezliczone badania – neurologiczne, obrazowe (rezonans magnetyczny i EEG – wszystko to w Burkina Faso!), laryngologiczne, logopedyczne opłaciły się.
Co ustaliliśmy?
– Dziewczynka cierpi na ataki padaczkowe, dlatego od razu wdrożyliśmy leki, które je zahamowały!
– Podejrzewamy zaburzenia ze spektrum autyzmu, które poddajemy obserwacji i dalej diagnozujemy
– Brak mowy nie jest spowodowany problemami neurologicznymi, Gisele ma również doskonały słuch (i to jest świetna wiadomość!)
Więc jaki mamy plan?
Gisele potrzebuje wsparcia logopedy, który cierpliwie, od podstaw, nauczy ją wypowiadać wyrazy. Raz w tygodniu nasza zuch dziewczyna dostaje od nas prowiant, wyjeżdża na zajęcia i cierpliwie ćwiczy mowę, szybko robiąc postępy. Nie zapominamy też o opiece neurologicznej – ataki padaczkowe mogą w każdej chwili powrócić.
Jak możesz pomóc?
Terapia Gisele, wszystkie dojazdy, prowiant, wizyty kontrolne u neurologa i leki kosztują – ceny w Burkina Faso wcale nie odbiegają od cen polskich. To nie jest mały koszt, dlatego stworzyliśmy zbiórkę. Jeśli chcecie pomóc Gisele wypowiedzieć najpiękniejsze słowa na świecie, wejdźcie na zbiórkę i podarujcie jej małą cegiełkę – choćby równowartość kanapki na drogę. Wiemy, że razem damy radę!