To jedna z ważniejszych rozmów, jakie miałem w ostatnim czasie. Siostra Ania Nowakowska i cały personel szpitala trwają na posterunku w oblężonej przez rebeliantów Ntamugendze. Niezwykli ludzie, którzy chodzą właśnie po himalajach heroizmu. Wiedzą, że wraz z ich wyjazdem, zgaśnie nadzieja setek pacjentów szpitala i tysięcy uchodźców z okolicznych wiosek, którzy teraz tylko w murach wspieranej przez Dobrą Fabrykę placówki czują się bezpiecznie. Rozmawiamy niecały kwadrans. W tle słuchać strzały i wybuchy. Przez sufit jednej z sal w szpitalu przelatuje zabłąkana kula. Nie wiemy, co przyniosą kolejne godziny, ani jak długo nasz szpital będzie dla przerażonych mieszkańców Północnego Kivu bezpiecznym schronieniem. Wierzymy, że tam, gdzie przez ostatnie lata produkowaliśmy dobro, zło nie będzie miało wstępu.
Pomyślcie dziś o Kongu, o naszym szpitalu, całym jego personelu, pacjentach i wreszcie o misjonarzach, którzy cały czas trwają na posterunku. Pomódlcie się za nich, wspierajcie ich jak możecie i jak potraficie.
Mateusz Gasiński