Pozostając jeszcze w klimacie wczorajszego wielkiego święta wszystkich Mam, chcemy opowiedzieć Wam historię Pauline. Mieszka w Gourcy na północy Burkina Faso, ma 38 lat i jest mamą trójki dzieci. W domu rodzinnym nie zaznała wygód. Musiała porzucić naukę w szkole, bo rodziców nie było stać na opłacenie czesnego. Dziś jak mało kto rozumie, jak ważna jest edukacja. Ta wiedza motywuje ją do ciężkiej pracy, dzięki której jej rodzina może godnie żyć, a dzieci chodzić do szkoły.
Paulina wstaje wcześnie rano i w przydomowej kuchni przygotowuje gonre, danie z fasoli, które sprzedaje później w szkolnej kantynie. Jak tylko skończy, biegnie do ogrodu, by podlać warzywa. Później zajmuje się domem. – Praca w ogrodzie Dobrej Fabryki daje mi spokój, że będę mogła dać moim dzieciom to, czego nie mogłam dostać w domu rodzinnym. Zarobione pieniądze przeznaczam na szkolne opłaty dla dzieci, a to co zostanie odkładam na wypadek, gdyby kiedyś potrzebowali lekarza.
Dzięki możliwościom, jakie dajecie najbiedniejszym mieszkańcom Gourcy, pozwalając nam rozwijać w Gourcy rolniczy projekt, Pauline nie musi już podejmować dramatycznych decyzji. – Pamiętam, jak nie raz musiałam wybierać, co opłacić najpierw, które z trójki dzieci wysłać do szkoły, a któremu tłumaczyć, że nie może do niej pójść. Dzięki możliwości pracy w ogrodzie w moim życiu zmieniło się wszystko — mówi Pauline.
Dziękujemy, że jesteście z nami!!! Wyprodukujmy dziś wspólnie odrobinę dobra dla ludzi, dla których jesteśmy jedyną nadzieją.