Nawet nie wiecie, jakim uporem musiała wykazać się Gosia Tomaszewska, żeby znaleźć miejsce w centrum rehabilitacji w stolicy Burkina Faso dla Hyacinthe. 21 stycznia załatwiliśmy konsultację lekarską, a już dziś o 7 rano powróciliśmy z nim na salę ćwiczeń!
Chłopak we wczesnym dzieciństwie przeszedł malarię mózgową, której skutków doświadcza do dziś. Kiedy poznaliśmy go po raz pierwszy, w ogóle się nie poruszał. Miał przed sobą perspektywę spędzenia reszty życia w wózku inwalidzkim.
– Marzę o tym, żeby mój syn znów chodził. Kiedy Hyacinthe zachorował, to były koszmarne dni. Nie życzę nikomu, by, tak jak ja, utknął w kompletnej bezradności i patrzył, jak choroba odbiera mu dziecko. Wyłam z rozpaczy. – mówiła Alimata, mama chłopca.
Nie mogliśmy tego zaakceptować. Razem z Waszą pomocą sfinansowaliśmy badania, które zakwalifikowały chłopca do pierwszej tury rehabilitacji.
Dziś bez problemu podnosi prawą rękę wysoko w górę, podnosi też nogi! Wiemy, że to nie jest czas by osiadać na laurach, a Hyacinthe czeka jeszcze długa droga pod opieką rehabilitantów. To aż trzy spotkania w tygodniu, podczas których krok po kroku przywracamy chłopcu sprawność i nadzieję na pełną samodzielność kiedy dorośnie.
Jedne zajęcia z rehabilitantem to koszt około 25 złotych, równowartość BUKIETU DOBRA, po który możecie sięgnąć w Dobroczynne24. Jeśli chcecie postawić razem z Hyacinthe kolejne kroki ku samodzielności, podarujcie jemu i jego mamie jeden taki bukiet