Żonę, która straci męża, nazwie się wdową. Dziecko po utracie rodziców zostaje sierotą. Potrafimy nazywać tyle zjawisk, ale nie mamy słowa na rodzica, który stracił dziecko. Może dlatego, że takie odwrócenie praw natury nie mieści się w naszym sercu, a co dopiero w słowniku.
Nasz szpital widzi wiele pożegnań rodziców z dziećmi. Do tego nie można się przyzwyczaić. Złościmy się na nowotwory. Zadajemy sobie pytania, dlaczego tak małe dzieci, które jeszcze na dobre nie poznały tego świata, już muszą się z nim żegnać. Coś nas ściska, kiedy widzimy sprzątaną przez salową niedopitą butelkę soku – tego ulubionego przez chłopca spod piątki. To czyjeś dzieci, nie statystyki. To Filip, Dawid, Neema, Denise.
Siostra Agnieszka, widząc pogarszający się stan dziecka, pędzi czasem na targ, by zdobyć kukurydzę i soki owocowe. Do późnych godzin nocnych, kiedy już upora się z bieżącą pracą, przygotowuje uwielbiany przez dzieci popcorn, a sok osłodzi te smutniejsze dni, kiedy wszystko boli i apetytu brakuje. Dzieci, które nie mogą już samodzielnie wstać, zabiera na przejażdżki, by nadal mogły nacieszyć oczy światem i nie siedziały zamknięte wśród szpitalnego sprzętu. Czasem w kieszeni znajdzie się kolorowy samochodzik dla dziecka, któremu leczenie paliatywne przywraca chęci do zabawy. To miejsce uczy, że można mieć w sobie niezgodę na zło i cierpienie, ale również działać – starać się o dobre pożegnanie.
Każde dziecko ma inne marzenia, a my staramy się je spełnić, choćby były ostatnimi. Podaruj Ostatnie Życzenie dziecku, które mimo śmiertelnej choroby, nadal marzy!