Im dalej na północ Burkina Faso tym bardziej niebezpiecznie, bo w bliskim sąsiedztwie granicy z Mali i Nigrem od lat bezwzględne rządy zaprowadziły liczne ugrupowania terrorystyczne. To miejsca, do których nie zapuszcza się nawet burkińska armia, czerwony punkt na mapie. Teren, do którego nikt nie chce jechać, a skąd już ponad 2 miliony ludzi zmuszonych było uciec.
W tułaczą podróż, w obawie przed pustoszącymi północne wioski terrorystami, ruszyła rodzina Porgo. Pozostanie na miejscu wiązało się z życiem w ciągłym strachu, nasłuchiwaniem po nocach szmerów, które co jakiś czas zwiastowały kolejne ataki. O edukacji dzieci nie było mowy. Z powodu licznych porwań, napadów i morderstw w rejonie zamkniętych zostało ponad 2000 szkół. Dzieci Ruth i Barka Wende już ponad 2 lata nie mogły uczęszczać do szkół.
Pierwszy w nieznane ruszył ojciec z młodszym synem Wend Zaade. Mama ze starszym Michelem ryzykując życie, zostali w wiosce, by zebrać z pola plony – jedyny dorobek i zabezpieczenie całej rodziny na kilka tygodni. Porgo’wie mogą uważać siebie za szczęśliwców. Spotkali się po 3 miesiącach w Gourcy, jak mówi ojciec rodziny – „w raju, do którego w końcu dotarli po wyczerpującej i niebezpiecznej tułaczce”. Zdążyli w ostatniej chwili. Przedwczoraj terroryści znowu napadli na ich wioskę, zabijając dwoje krewnych Ruth.
My nie mamy wątpliwości, że twórcami tego raju w samym środku pustyni jesteście WY. To dzięki Wam i sfinansowanym przez Was inwestycjom (studnie głębinowe, nowoczesny system nawadniania) ziemia wydaje tu plony prawie non stop. Sami zobaczcie, co teraz, w środku polskiej zimy, dzieje się w Gorucy. Sezon ogrodowy na całego – już rosną banany, kapusta, pomidory, cebule, sałata, fasolka, cukinie, bakłażany, ziemniaki, marchew, buraczki i rzodkiewki. Za chwile będziemy zbierać warzywa.
Oczywiście rodziną Porgo już się zajęliśmy. Zamieszkali w domku na terenie ogrodu, gdzie tata pracuje jako stróż, a Ruth zajmuje się uprawą ziemi, by rodzina miała co jeść. Wend Zaade udało nam się od razu posłać do szkoły, z której jest bardzo zadowolony. Ma nowych przyjaciół i całkiem nieźle idzie mu nauka. Michel, który dotarł z mamą do Gourcy znacznie później, gdy szkoły już dawno ruszyły, z niecierpliwością czeka na rozpoczęcie nowego roku szkolnego. W najbliższej przyszłości, jak tylko dostępny będzie rolniczy pakiet startowy, planujemy włączyć nowych przybyszów do naszego projektu. Dostaną wszystko (zwierzęta hodowlane, ziarno pod zasiew i narzędzia do uprawy), by móc stanąć na nogi i zdobyć niezbędne umiejętności do pomnażania otrzymanych dóbr. Dziś cała rodzina spokojnie zasypia, nie zrywając się ze strachem w środku nocny, gdy tylko usłyszą szmer.
Odwiedzając dziś dobroczynne24 i fundując zestaw narzędzi do naszego ogrodu lub cegiełkę na jego rozbudowę, przywracacie naszym podopiecznym – mieszkańcom jednego z najbiedniejszych krajów świata, w którym 44% populacji żyje poniżej granicy ubóstwa, za mniej niż 5 zł dziennie – nadzieję na godne życie. Dla tych konkretnych ludzi to znaczy wszystko!