Mimo że w Kongu walczymy z falą zachorowań, a szczyt trzeciej fali jest wciąż przed nami, nie przestajemy ratować pacjentów, którzy jeśli nie dostaną pomocy u nas, nie dostaną jej też nigdzie w promieniu wielu dziesiątek kilometrów.
Wśród nich jest Monika. Jak wielu naszych podopiecznych pochodzi z odległej północy kraju. Z rodzinnych stron wygnała ją brutalność rebeliantów. Napięcia etniczne eskalują w tym regionie od ubiegłego roku, prowadząc do coraz częstszych ataków uzbrojonych bojówkarzy na ludność cywilną. Z 2,2 miliona nowych przesiedleń zarejestrowanych w całym kraju w ciągu ostatniego roku większość miała miejsce właśnie w Północnym Kiwu i Ituri.
Monika chorowała na raka. Leczyła się w sąsiedniej Rwandzie. Rokowania były coraz lepsze, kiedy ruch na granicy rwandyjsko-kongijskiej wstrzymały międzynarodowe obostrzenia. Z prośbą o ratunek Monika zwróciła się do nas, ale wtedy o onkologii w ogóle jeszcze nie myśleliśmy. Potrzeba kreuje rozwiązania i tak było i w tym przypadku. To dla niej w ubiegłym roku nawiązaliśmy współpracę z jedynym w całym Północnym Kiwu onkologiem i wyposażyliśmy nowy odział. Dzięki temu dziś możemy odpowiadać na potrzeby coraz liczniej zgłaszających się do nas chorych na raka.
Monika zakończyła leczenie. Dziś przyjechała do nas na kontrolę. Wyniki badań dają powód do wielkiej radości – Monika jest zdrowa! Dziś z wdzięczności przyniosła do szpitala jedzenie. Sama niewiele ma, ale bardzo chciała wyrazić wdzięczność czymś więcej niż tylko słowami. Jej wizyta bardzo wzmocniła pacjentów, którzy są w trakcie leczenia.
Obecnie w Demokratycznej Republice Konga jest ponad 5,2 miliona osób wewnętrznie przesiedlonych. Blisko połowa z nich znajduje się w Północnym Kiwu, w którym od 7 lat finansujemy działanie szpitala i ośrodka dożywiania. To drugi na świecie — zaraz po Syrii — kraj z tak wysokim problemem wewnętrznych migracji spowodowanych konfliktami zbrojnymi lub przemocą. W sąsiednich krajach mieszka blisko milion kongijskich uchodźców. Wielu z nich dociera do Europy, stanowiąc trzecią najliczniejszą grupę w obozach dla uchodźców na terenie Grecji, po obywatelach Afganistanu i Syrii. Szpital w Ntamugendze jest dla mieszkańców wschodniego Konga światełkiem nadziei w przygnębiającej, pełnej przeciwności, wrogów i katastrof rzeczywistości.
Uśmiech Moniki pokazuje, że Wasze zaangażowanie ma sens. Pomóżcie nam dalej ratować ludzi, odwiedzając DZIŚ Dobroczynne24 i kupując choć jedną symboliczną kroplówkę!
Dziękujemy, że jesteście w tym projekcie z nami!