„Sting w świątecznym przeboju śpiewa, że jedyna woda w Afryce to „strumienie gorzkich łez”, pewna prezenterka BBC robi sobie selfie z wychudzonym ugandyjskim chłopcem, dodając emotkę złamanego serca, a Bruce Willis w hollywoodzkiej produkcji ratuję Monicę Bellucci i całą Nigerię z rąk zdziczałych rebeliantów.”
Dziś trafiła do mnie książka Dipo Faloyin „Afryka to nie państwo”. W sam raz na Dzień Afryki, który przypada jutro. Pora przełamać stereotypy. Bo czyj jest ten dzień? Którego z 54 zupełnie różnych od siebie państw? Bardziej Egiptu, Maroka, Konga czy Zambii?
Czasy kolonializmu dobiegły końca, ale nasze głowy wciąż nie chcą wyjść z ciasnych skojarzeń. Afryka to dla nas dzikie zwierzęta, safari i głodne dzieci. Konsekwencje tych uproszczeń wciąż dotykają mieszkańców kontynentu.
30 procent granic afrykańskich państw to linie proste, skrojone na mapie przez Europejczyków. To sprawia, że choć przez kontynent przebiega zaledwie 1/3 granic świata, w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości 60 procent wszystkich sporów terytorialnych pochodzi właśnie z Afryki. Pochyleni nad mapą kontynentu kolonizatorzy kroili tort, bez zwracania uwagi na to, że ich proste linie podzieliły interesy, plemiona i rodziny.
Chcieliśmy w Dobrej Fabryce w tym roku ruszyć z kampanią „To nie jest normalne, że…“. Że głodują dzieci, że bomby lecą ludziom na głowy, że wciąż 263 miliony ludzi na świecie musi wędrować przez przynajmniej 30 minut do ujęcia wody. Powstał scenariusz kampanii. Pomysł powędrował do agencji, mającej nam pomóc w nagłośnieniu akcji i wpadł tam na pole minowe stereotypowego myślenia. Dostaliśmy odpowiedź, żeby pomysł poprawić, napisać „To smutne, że…” zamiast “to nienormalne”. Bo w ich opinii to zupełnie normalne. Afryka przecież taka jest. Obdarta, głodna i sucha jak wiór.
Afryka to nie tylko głód i dzikie zwierzęta. To kontynent wspaniałych ludzi, którzy przez bałagan w głowach mieszkańców Zachodu, mają dziś gorszy start w życiu niż my. Naszym głównym zadaniem w Dobrej Fabryce jest wyrównywanie ludziom szans. Bo to „nie jest normalne, że ich nie mają“.
Mateusz Gasiński