Właśnie dołączyła do naszej ekipy na Lesvos Kasia, która w Fundacji pomaga nam zagłębiać się w meandry internetowych nowinek, a na wyspie ma za zadanie opracować system, który połączy 30 wolontariuszy roznoszących codziennie posiłki z kuchnią Home for All. Pozwoli to usprawnić przekazywanie informacji o ilości posiłków i innych potrzeb w konkretnych namiotach w obozie.
Dziś jej oddajemy głos, bo jest tu z nami po raz pierwszy i świeżym okiem widzi, co tu robimy.
„Już pierwszego dnia przekonałam się, że kryzys na wyspie jest bardziej kryzysem braku dobrej woli niż humanitarnym.
Odwiedzamy dzieci, które tygodniami słyszały tu od medyków, żeby przyszły później. Mamy, które zrezygnowane na początku nawet nie decydują się powiedzieć nam o problemach zdrowotnych dzieci, ponieważ dla obozowej przychodni problemy te okazały się zbyt małe. Widząc, że dotrzymujemy słowa i wracamy z lekami do sąsiednich namiotów, proszą nas w końcu o przebadanie i swoich dzieci.
Dla nas każde cierpienie dziecka jest ważne i zasługuje na uwagę.
„Dziś zakup koniecznych leków ucieszył nas bardziej niż niejeden prezent na Gwiazdkę – obawialiśmy się, że część z nich będziemy musieli wysłać z Polski. A jednak udało się! Za chwilę przekażemy je rodzicom. Dzięki lekom, które pomogliście nam zdobyć, Melanie cierpiąca na astmę będzie oddychać bez trudu, Louna zwalczy anemię, a mama Abder’a wyleczy jego problemy ze skórą.”
„Nadal możecie nam pomóc – wracamy już w sobotę, ale do tego czasu w blisko 40-stopniowym upale odwiedzamy namiot po namiocie i zapewniamy pomoc wszystkim dzieciom, które jej potrzebują. Dołącz do nas – wesprzyj apteczne zakupy dla dzieci na Lesvos, odwiedzajac Dobroczynne24.