Blisko 700 000 mieszkańców Mauretanii nie będzie miało wystarczająco jedzenia, by przetrwać porę suchą. W centrum dożywiania w Kaédi po raz pierwszy od dawna nie udało uratować się kilkumiesięcznego dziecka. Mała Mariam trafiła pod naszą opiekę zbyt późno. W Sehel i Afryce Zachodniej liczba osób cierpiących z powodu głębokiego braku bezpieczeństwa żywnościowego wzrosła właśnie do rekordowego poziomu 28 milionów. Ruszamy na ratunek! Nakarm z nami głodne dziecko!

To powinien być spokojny czas. Zwykle do końca grudnia rolnicy w tej części Afryki składali plony ziemi w spichlerzach, a początek roku dawał trochę spokoju i względne poczucie bezpieczeństwa, że przynajmniej przez najbliższy czas będzie co jeść. Ekstremalna pogoda, rzadkie i nieregularne deszcze doprowadziły jednak do nienotowanej od wielu lat katastrofy.

Mauretania jest jednym z najbiedniejszych krajów świata. Położenie i klimat sprawiają, że nie jest to najbardziej przyjazne miejsce do życia. Powierzchnia kraju to w zasadzie w większości piaski Sahary (ponad 80%). I choć w kraju żyje zaledwie 4 mln ludzi to i tak był on od lat klasycznym przykładem problemu głodu wynikającego z ubóstwa i niewystarczającej produkcji żywności. Teraz niestety padł także ofiarą zmian klimatu.

• Jak działa nasz ośrodek dożywiania?

Pod opieką sióstr ze zgromadzenia franciszkanek misjonarek miłości jest codziennie kilkudziesięciu małych pacjentów. W połowie roku potrzebujących pomocy była prawie setka. Niedożywione maluchy ważymy, badamy i dostajemy im przygotowywaną na miejscu specjalną odżywczą mieszankę na bazie orzechów arachidowych, mąki kukurydzianej, ryżu i fasoli. Z kolei dzieci z chorobą głodową karmione są specjalistycznym mlekiem, przechodzą kontrolne badania i z zapasem racji żywnościowych na cały tydzień wracają do domu. Opiekujemy się też dziećmi w trudnej sytuacji rodzinnej, sierotami, półsierotami i dziećmi z niepełnosprawnością ruchową i umysłową.

Za trudną sytuację w kraju odpowiada ekstremalna pogoda, klęska nieurodzaju, ale też wzrost cen żywności. W ciągu ostatniego roku olej podrożał o 60%. Coraz mniej osób stać na to, by przygotować w domu choć jeden posiłek dziennie. Ceny podstawowych artykułów spożywczych dotykają też nasze centrum.

Posiłek terapeutyczny to koszt zaledwie 15 zł. Musimy zadziałać i wypełnić spichlerz dobrem, które na miejscu będzie rozdysponowane najbardziej potrzebującym!!! Zróbmy to teraz! Kwota zbiórki to 7500 złotych, czyli 500 posiłków terapeutycznych. Każdy dodatkowo podarowany posiłek sprawi, że pomożemy jeszcze większej liczbie dzieci.

Dołącz do nas! Nakarm z nami głodne dziecko!